Życie w Polsce nie rozpieszcza nikogo, a szczególnie młode i ambitne osoby chcące wieść swoje życie na godziwym, wysokim poziomie. Dlatego w swoich poszukiwaniach mogą spróbować swoich szans za granicą, gdzie płaca jest nieporównywalna większa od krajowej.
Już czasy komuny minęły, możemy swobodnie podróżować po niemal każdym zakątku świata. Są czasem utrudnienia takie jak wizy, przepustki, niebezpieczne regiony dla kobiet lub ze względu na wyznanie, lecz nie można tego w żadnym stopniu porównać do ograniczeń jakie dawał nam poprzedni ustrój polityczny.
Niestety wciąż jesteśmy krajem goniącym, będącym 15-20 lat za zachodem, kopiującym jego pomysły i podejście, które niekoniecznie sprawdzić się może w naszym środowisku. Mentalność, tradycje, usposobienie Polaków jest inne niż mieszkańców zachodniej Europy. Nie można spodziewać się za każdym razem świetnych rezultatów przenosząc tamtejszą ideę do naszej rzeczywistości. To tak jakby nasze zwyczaje miały zostać wprowadzone w Kongo. Nie mówię, że jest to niemożliwe, na pewno bardzo czasochłonne i raczej bez przymusu by się nie obeszło. My takiego przymusu na szczęście nie mamy, ale też różnice są mniejsze pomiędzy ludem ze starego kontynentu.
Młode osoby, młode pary tu po ślubie często nie chcą czekać, aż ten zachód do nas przyjdzie. Zarówno pod względem finansowych jak i mentalnym, chodzi o podejście do życia głównie. Starsze społeczeństwo jest poniekąd „hamulcowym” wszystkich zmian, które są przez nie określane w samym negatywach. Powołują się na tradycje i wiarę, a także swoje doświadczenie oraz wiedzę, która wydaje się nieomylna. Niestety nie istnieje coś takiego jak nieomylność, jedyna słuszna prawda, wybór zawsze trafny i dobry dla wszystkich. Nikt wszystkim jeszcze nie dogodził, jedni tracą a drudzy zyskują. Wraz ze zmieniającym się światem zmieniają się grupy zyskujących/tracących.
Na start w naszym kraju nie mamy co spodziewać się kokosów. Płaca bardzo niska, a pomoc rządu niewielka dla osób wchodzących w dorosłe życie. Co prawda ceny nie wszystkich artykułów i usług mamy zachodnie, ale to marne pocieszenie zarabiając 1/4 tego co Niemcy. Mnóstwo było analiz lokalnych rynków pod względem cen zakupów oraz zarobków mieszkańców. Za każdym razem nasz kraj plasował się pod koniec listy rankingu.
Nawet mimo tego, że rynek nieruchomości jest u nas względnie tani, to zarabiając 2000-2500 złotych jesteśmy skazani na kredyt hipoteczny. Dlatego nie ma co się dziwić, że spora ilość młodych mieszka z rodzicami, nie mając dużych szans na pełne usamodzielnienie się. Kredyt na 30 lat jest bardzo ryzykowny, nikt nie wie czy za 10 lat będziesz w pełni zdrów, bez obciążeń mógł spłacać zaległości wobec banku. Instytucje finansowe są bezlitosne i w przypadku podwinięcia się nogi, nie można liczyć na wyrozumiałość a tym bardziej pomoc.
Człowiek jest taką istotą, która z łatwością potrafi się dostosować do warunków w jakich przyszło mu żyć. W obecnych czasach mamy możliwość podglądnięcia ludzi na całym świecie, nawet zaglądając do ich domów. Filmy dokumentalne przybliżają nam zwyczaje i codzienność ludów z dalekich krajów. Te materiały sprawiają, że nasza rzeczywistość wcale taka zła nie jest, ponieważ inni mają znacznie gorzej.
A jak działają dokumenty obrazujące życie naszych bogatszych sąsiadów? Po okresie narzekania mamy ochotę wyrwać się z naszej codzienności, pragniemy wyjechać za lepszą pracą, większym mieszkaniem i bardziej komfortowym życiem. Nie mówię, że tylko te filmy sprawiają młodzi chcą wyjechać z naszego kraju, mają jednak jakiś swój wkład w cały proces.
Proces emigracji trwa w najlepsze od lat, a szacunkowa ilość naszych rodaków za granicą wynosi trzy miliony. Jest to ilość mieszkańców jaka zmieściłaby się z dwóch Warszawach. Wielki bum na emigracje już minął, ale Polacy dalej wyjeżdżają utrzymując ciągły odpływ rodaków za granicę. Póki jeszcze Anglia nie wyszła z Unii Europejskiej, jest to dobra okazja do wyjazdu do tego kraju.
Anglia stała się głównym punktem naszej emigracji. Dobre zarobki, chociaż już nie takie jak kiedyś w zdecydowany sposób o tym zaważają. Też Państwo nie jest tak bardzo nieprzyjazne mieszkańcom, a w szczególności przedsiębiorcom. Biorąc pod uwagę, że emigrantami są w dużej większości osoby do 35 roku życia, język angielski jest im najbliższy i najłatwiejszy do nauki biorąc pod uwagę poznane podstawy w czasach szkolnych.
„Praca dla par anglia”, to najczęściej pojawiające się hasło w wyszukiwarkach, określających gdzie młode małżeństwa szukają swojej szansy. Nic dziwnego, ponieważ istnieje sporo ofert pracy właśnie dla dwojga. Anglicy otwarli się na Polaków, nie traktują ich jak najeźdźców chcących zabrać im pracę. Przekonali się, że potrafimy dobrze wykonywać swoje obowiązki, a w życiu codziennym nie jesteśmy specjalnie nieznośni. Niestety media próbują inny obraz przedstawić, wywołać sensację, wywrzeć wpływ na społeczeństwo. Co gorsza to im się udaje, a tracą na tym właściwie wszyscy.
Mimo tak sporej ilości Polaków w Anglii nie jest łatwo zahaczyć się tam od razu, nikt nie czeka na nas z pracą od jutra i mieszkaniem przygotowanym na nasze przyjęcie. Osoby nie mające rodziny, znajomych na miejscu będą miały problem aby szybko znaleźć odpowiednią pracę i miejsce zamieszkania. Jeszcze 15 lat temu wyjazdy w ciemno miały sens, nie były tak ryzykowne jak dzisiaj. Tańsza siła robocza była w cenie na rynku, w którym panował deficyt tanich robotników. Obecnie w ciemno możemy pojechać nad polskie morze, chociaż i to się zmienia.
W związku w powyższym najczęściej młodzi decydują się na szukanie ofert pracowo-mieszkaniowych za pośrednictwem agencji. Nie jest to idealne rozwiązanie, ale na początek aby od czegoś zacząć jak najbardziej odpowiednie. Taka firma zapewnia mieszkanie, pracę, ubezpieczenie i pomoc z dokumentami. Oczywiście willi z basenem nie mamy się co spodziewać, często będą to mieszkania z nieznajomymi. Dla ambitnych osób, jasno skoncentrowanym na swoim celu taka sytuacja będzie przejściowa. Zacisną zęby, wybiją się i usamodzielnią od wszelakiej pomocy, wiodąc swoje życie takim o jakim wcześniej marzyli.
