Anemia. Bardzo poważna choroba, z która sama musiałam się kiedyś zmierzyć. Już jako nastolatka miałam kilka nawrotów, które byłam w stanie wyleczyć w 3-4 miesiące. Po pewnym czasie jednak powracały, a każde kolejne badanie krwi powodowało, że się bardzo stresowałam do momentu otrzymania wyniku. Był też taki okres w moim w życiu, w którym przez 5 lat nie miałam nawrotu anemii i myślałam wtedy, że udało mi się wygrać z chorobą. Okazało się jednak inaczej. Kiepskie wyniki krwi zauważyłam w najgorszym dla mnie momencie. W ciąży. Wtedy zaczęłam szukać innych sposobów na poprawę własnego zdrowia niż leki, które są tylko i wyłącznie porządną dawką chemii. W ciąży zwracałam szczególną uwagę na to, co jem oraz na ilość chemii, z jaką miałam do czynienia. Postanowiłam, że udam się do sklepu zielarskiego. Przecież tam też znajdę „lekarstwa”, ale naturalne. I znalazłam. Cudowne zioła, które w 1,5 miesiąca poprawiły moje wyniki.
Anemia, co to za choroba?
Anemia (łac. anaemia) zwana również niedokrwistością jest zespołem objawów chorobowych, stanem osłabienia organizmu spowodowana niedoborem czerwonego barwnika zawierającego hemoglobiny lub czerwonych ciałek krwi tzw. erytrocytów. Diagnoza stawiana jest w przypadku stwierdzenie niższych wartości niż ustalone normy. Wyróżnia się niemal 100 odmiennych typów niedokrwistości.
Jeżeli podejrzewasz u siebie anemię, to na pewno masz kilka z poniższych objawów:
- osłabienie organizmu
- zmęczenie
- bladość skóry
- bóle głowy
- utrata apetytu
- depresja
- zawroty głowy
- nadwrażliwość na zimno
- problemy z koncentracją
- senność
Dobra dieta na anemię
Osobiście uważam, że zawsze najlepszym sposobem walki z jakąkolwiek chorobą jest zmiana diety. Nie bez powodu większość z nas zna slogan „jesteś tym, co jesz”. Zawsze wtedy, gdy moje wyniki krwi odbiegały od normy, zaczynałam jeszcze bardziej przyglądać się swojej diecie. Wprowadzałam większą ilość następujących produktów, które są skuteczne w walce z anemią. Należą do nich: suszone owoce, zielone warzywa, imbir.
Zioła skuteczne na anemię
Będąc w ciąży, zaczęłam szukać jeszcze innych, dodatkowych sposobów na poprawę mojego stanu zdrowia. Pracownik sklepu zielarskiego polecił mi 3 rośliny: pokrzywa, mniszek lekarski i żeń-szeń.
Pokrzywa na anemię
Herbata z pokrzywy to naturalny preparat podnoszący poziom żelaza a także zawierający całą gamę innych niezbędnych pierwiastków. Każdy z Was kto musiał zwiększyć poziom żelaza w organizmie, wie jak bardzo słabo jest ten pierwiastek przyswajany z tabletek. Naturalna pokrzywa jest o wiele lepszym wyborem, ponieważ szybciej przenika do komórek organizmu i wspomaga pracę układu krwionośnego. Regularne picie naparu z pokrzywy nie tylko leczy anemię, ale również podnosi odporność organizmu, dodaje sił witalnych, wspomaga wydalanie złego cholesterolu oraz poprawia pracę wątroby, śledziony, trzustki i przywraca właściwy apetyt.
Mniszek lekarski na anemię
Mniszek lekarski możemy stosować w dwóch postaciach. Pierwsza to napar z kwiatów, które samodzielnie zerwiemy na łące, a drugi to tradycyjna herbatka z liści. Poniżej zamieszczę proste i sprawdzone przepisy na obydwie opcje, które znalazłam w internecie i sama stosowałam w ciąży.
Napar z kwiatów
Garść kwiatów zalać pół litra zimnej wody, powoli doprowadzić do wrzenia, gotować dwie minuty, po czym zostawić na 10 minut pod przykryciem.
Taka herbatka oczyszcza organizm (krew), odmładza narządy wewnętrzne, jest zalecana przy niedokrwistości i niedoborze witamin. Stosuje się także przy niedomodze jajników, skąpych krwawieniach i zakłóceniach miesiączkowych.
Herbatka z liści
Uzupełnia niedobór potasu, wspomaga w leczeniu wątroby, zapobiega tworzeniu się kamieni nerkowych oraz poprawia przepływ krwi w żyłach. Picie zalecane jest także przy trądziku młodzieńczym, wysypkach i półpaścu. Herbatkę kupimy jako gotowy produkt. Należy ją przygotować zgodnie z przepisem na opakowaniu. W przypadku anemii można zaparzyć od razu dwie saszetki.
Natomiast żeń-szeń powinniśmy przyjmować po to, by poprawić własne siły witalne, których nam brakuje podczas choroby.
Dlaczego zioła są lepsze na anemię od tabletek?
Przez to, że z anemią borykałam się już przed ciążą, to doskonale wiedziałam, jak źle znoszę popularne preparaty na anemię. Próbowałam już chyba wszystkich leków dostępnych w aptece. Skutek była taki, że za każdym razem bardzo bolał mnie brzuch, miałam migreny, a czasem czułam się tak źle, jak podczas pierwszego dnia okresu. Kiedyś nawet zdarzyły się wymioty i stałe problemy z trawieniem. Najgorzej jednak było wtedy, gdy lekarz zalecił mi podanie żelaza dożylnie. Przekonałam się, że ból brzucha może być naprawdę nieznośny. W tym momencie powiedziałam sobie, że już nigdy więcej nie wprowadzę do swojego organizmu syntetycznego żelaza. Tym bardziej w ciąży. Stosując zdrowszą dietę i pijąc napary z ziół, modliłam się o to, by wyniki szybko się poprawiły. Obawiałam się o zdrowie maleństwa, które nosiłam pod sercem. Na szczęście po 6 tygodniach wyniki uległy poprawie, a po 10 były wręcz książkowe. Wtedy odetchnęłam z ulgą.
Zdiagnozuj stopień zaawansowania choroby po wynikach krwi
– anemia łagodna: Hb 10-12 (u mężczyzn 13,5) g/dl,
– anemia umiarkowana : Hb 8-9,9 g/dl,
– anemia ciężka: Hb 6,5-7,9 g/dl,
– anemia zagrażająca życiu: Hb < 6,5 g/dl
Opracowano we współpracy z https://www.izielnik.pl/