Każdy zna to uczucie, kiedy zbliża się okres załatwienia ważnej wizyty u lekarza lub gdy do egzaminu pozostało zaledwie kilka dni. Co się odwlecze to nie uciecze – taka fraza ma bardzo dobry przekaz.
To, co nieuniknione musi się zdarzyć. Nie ma sensu przekładać wizyt i zaniedbywać swojego zdrowia. To my, sobie sami szkodzimy. Mimo że coś się opóźnia, to i tak musi się to stać. Kiedy bagatelizujemy czas nauki i spędzamy każdy dzień na robieniu sobie przyjemności, zakuwanie do egzaminu pozostanie nam na dzień przed testem – trzeba pomyśleć, jakie wtedy mamy szanse na zaliczenie? O wiele mniejsze, niż jakbyśmy się uczyli systematycznie. Przecież poświęcając godzinę lub dwie każdego dnia, będzie to około 10 godzin w tygodniu, a ile damy rady się uczyć na ostatnią chwilę – 2-3 godziny? Również, jeśli mamy się spotkać z przyszłymi teściami, nie odkładajmy tego w nieskończoność, trzeba to zrobić, mieć z głowy i po sprawie. Nie robiąc rzeczy zamierzonych, tylko denerwujemy się całą tą sytuacją. Bądźmy panami swojego losu i sami doprowadzajmy do realizacji projektów i spotkań, nie bądźmy zależni od innych osób. Przywiązanie oraz czekanie na zatwierdzenie, tylko nas ograniczają. Powinniśmy mieć otwarty umysł, a wtedy nawet marzenia będą się wydawały bardziej realne. Ta sentencja tyczy się też wielu innych dziedzin życia, jeśli mężczyzna jest już kilka lat w związku z kobietą, druga połówka oczekuje oświadczyn. Po co to odkładać w nieskończoność, tchórzostwo jest bardzo niepożądaną cechą człowieka.